Paris, Paris

Lubię wracać w miejsca, które już odwiedziłam i Paryż nie jest żadnym wyjątkiem. Zwłaszcza jesienią i zimą. Choć zawsze staram się zobaczyć coś nowego, to finalnie i tak ląduje na wzgórzu Montmartre z kubkiem grzanego wina z Cabaret Chez ma cousine, lub sącząc kawę w Café des 2 Moulins (tak, tam, gdzie przed laty...

Czytaj dalej...

Co jest nie tak z ,,Emily w Paryżu’?

Emily w Paryżu - najnowsza produkcja twórcy Seksu w wielkim mieście, Darrena Stara z kostiumami Patricii Field, osadzona w klimatycznym Paryżu, brzmi jak wszystko, czego potrzebujemy tej jesieni. Wstępny opis obiecuje bohaterkę na miarę Carrie Bradshaw, która biega w szpilkach po Manhattanie i nie boi się zadawać trudnych pytań na temat związków, przyjaźni czy seksu. Jednak zamiast nowojorskiej miejskiej dżungli i picia Cosmopolitana serial oferuje paryskie kawiarnie i daje wyobrażenie drogiego, francuskiego szampana, który chcesz jak najszybciej otworzyć na wygodnej kanapie i sączyć z przyjemnością. Łyk po łyku, odcinek po odcinku.

Ostrożnie, być może właśnie wypiłeś lampkę wygazowanego wina.

Czytaj dalej...

Summertime Sadness

Nawet na hiszpańskich plażach El Saler powoli czuć oddech zbliżającej się jesieni. Na razie bardzo powoli i łaskawie, bo kostiumy kąpielowe wylądują na dnie szuflady dopiero z początkiem października. Jednak niemalże kalendarzowa nostalgia, niezawodnie jak co roku przychodzi wraz z zapachem...

Czytaj dalej...

Seks w wielkim mieście, czyli historia pewnej sukienki

...patrzyłam na kwiatowe sukienki, które wracają jak bumerang każdego roku, lniane koszule koszule i grzeczne garsonki. Mój wzrok przykuła jednak ona – zwiewna, cielista sukienka na ramiączkach, które w języku angielskim apetycznie określa się jako spaghetti straps. Była zawieszona między wieloma kolorowymi, zachowawczymi sukienkami, które pewnie wtedy, w sezonie wiosna/lato 2014 królowały na weselnych przyjęciach. Jednak to ta mała cielista sukienka  podsunęła pewien pomysł....

Czytaj dalej...

W KRYSZTAŁOWYM PAŁACU

Do Madrytu nie zawsze mi po drodze. Na większe koncerty czy wydarzenia wybieram częściej Barcelonę, która jest też świetną bazą wypadową na dalsze podróże czy powroty do Domu. Jednak kiedy w Muzeum Narodowym Thyssen-Bornemisza pojawia się wystawa ,,Balenciaga i malarstwo hiszpańskie'' nadchodzi pora, żeby do stolicy zawitać.

Czytaj dalej...

Costa Blanca Zimą

Mieszkanie za granicą niesie za sobą wiele niezależnych od nas zmian, do których trzeba się przystosować. To wpływa zarówno na nasze nawyki, jak i rytm dnia. Jednym z czynników sprawczych jest niewątpliwie pogoda. Jednak w przypadku Hiszpanii...

Czytaj dalej...

W światłach nowego miasta

Chociaż od paru lat starałam się dużo podróżować, próbować nowych miejsc i wychodzić ze swojej strefy komfortu, zmiana mojego kodu pocztowego była tymczasowa i miała zawsze z góry określony termin ważności. Tym razem, zdecydowałam się to zmienić, i pójść o krok dalej. Zmieniłam nie tylko miasto, ale też  i kraj. Coś mi mówi, że tutaj, w Walencji, kolekcja okularów przeciwsłonecznych powiększy się, a najgrubsze swetry i płaszcze będą na dnie szafy niemal cały rok.

Czytaj dalej...

Dżungla w sercu miasta

Są takie miejsca, które nie wymagają od nas nawet ruszania się ze swojej okolicy, a sprawiają że czujemy, jakbyśmy byli setki kilometrów dalej. Często lokalnie odwiedzamy co najwyżej kawiarnie czy kina, a miejscowe atrakcje traktujemy nieco...

Czytaj dalej...

City Vibe, Day Look #3

Kawa w ulubionych miejscach smakuje najlepiej, tych przytulnych, zapachem świeżo upieczonej szarlotki i aromatycznej mocchi. Najlepiej rozsiąść się w miękkich fotelach klimatycznych kawiarenek, gdzie deszcz zagląda tylko przez okno..

Czytaj dalej...

CITY VIBE | DAY LOOK #2 Say no to grey

Zimowa temperatura przynosi zarówno zmianę w naszym samopoczuciu jak i garderobie. Co ciekawe te dwie z pozoru nie związane ze sobą rzeczy, maja na siebie znaczący wpływ. Wesołych czy wyrazistych kolorów unikamy niemal tak samo jak stania na mrozie. Nasza polska tendencja do wybierania stonowanych barw jeszcze bardziej pogłębia się w tym sezonie i sprawia, że na ulicach jest szaro. Nie popadając jednak w skrajność możemy ożywić naszą garderobę wybierając jeden przełamujący się kolorowy dodatek. Ja postawiłam na kanarkowy płaszcz. I od razu jakoś tak… bliżej do wiosny.

Czytaj dalej...