,,Miłość jest jak komunizm -piękny pomysł ale nierealny”, take słowa można usłyszeć podczas narracji filmu. Reżyser przywołuje tę analogię sugerując, że tak jak w przypadku  ustroju politycznego jak i miłości, oba założenia są zgoła utopijne. Koncepcję próbuje zamknąć w tytułowym „długim tygodniu”, którego kolejno Poniedziałek, Wtorek czy Środa to nie tyle dni tygodnia co etapy związku . Choć leniwy jazz czy Nowy Jork mogą nasunąć skojarzenie z Allenowskimi produkcjami, twórca jest dla swoich postaci bardziej łaskawy. Całość to dosyć przyjemna dla oka historia trójkąta miłosnego, w który to uwikłani są dwaj nieco neurotycznymi przedstawiciele nowojorskiej elity oraz koneserka literatury wiktoriańskiej. Mężczyznom, w tych rolach obsadzeni Jason Bateman oraz Billy Crudup oraz ich filmowej partnerce Olivii Wilde, nie można odmówić uroku. Pomimo że, Crudup ma rolę drugoplanową, jego francuski szyk połączony z amerykańskim luzem tworzą uwodzicielską  mieszankę, która wygrywa z poprawnie odegranym zepsuciem i neurozą Batemana. Przyjemną niespodzianką była pojawiająca się epizodycznie na ekranie Laura Clery, której fanką jestem jeśli chodzi o jej internetową działalność i daily vloga.

Mocną stroną filmu są piękne, przemyślane kadry, wyglądające jak pocztówki uwieczniające nowojorski, kawiarniany styl życia, leniwie upływający na czytaniu książek, spacerowaniu po Central Parku oraz na naprzemiennym piciu Toma Collinsa i aromatycznej kawy.

Film nie do końca jawi się jako realna historia, lecz zakładając, że jest to raczej przyjemna satyra na przyjaźnie i związki, nie wypada blado na tle innych filmów tego gatunku. Ciężko jest się utożsamić z bohaterami, nawet którzy są po to by budzić sympatię widza. Niemniej jednak przyjemnie ogląda się filmowego Conrada i Beatrice przemierzających Vespą manhattańskie ulice czy tańczących w klimatycznym klubie. Warty obejrzenia podczas spokojnego wieczoru, lub jak w moim przypadku – podczas dłużącej się podróży pociągiem.

Wyjątkowo przypadł mi do gustu styl głównej bohaterki. Jej postać to modelka edytorialowa, czytająca wiktoriański pisarzy od sióstr Brontë po Kiplinga, mająca dość powściągliwe usposobienie spowodowane uczęszczaniem do szkoły gdzie obowiązywała sztywna etykieta. Jej styl jest utrzymany w stonowanej kolorystyce, elegancki, kojarzący się ze stylem pensjonarskim, jednak przełamany np. ciekawym ponczo czy ciężkimi botkami. Wyjątkowym dodatkiem jest niewątpliwie bardzo charakterystyczny makijaż; utrzymany w ciepłej tonacji, z mocną klasyczną kreską i neutralnym odcieniem szminki. Całość dopełniają miękkie loki lub proste, romantyczne upięcia. Wszystko razem stanowi spójny, dość bezpieczny wizerunek pasujacy do kobiet w każdym wieku.


TYTUŁ

BARDZO DŁUGI TYDZIEŃ

REŻYSERIA

PETER GLANZ

KOSTIUMY

HEIDI BIVENS

ULUBIONY CYTAT

“Love was just like a communism. It was a great idea but never quite worked out.”



PONCZO

PRZYWIEZIONE Z PARYŻA

PŁASZCZ

MOHITO

RAJSTOPY

GATTA

BOTKI

RYŁKO


Privacy Preference Center