Chociaż od paru lat starałam się dużo podróżować, próbować nowych miejsc i wychodzić ze swojej strefy komfortu, zmiana mojego kodu pocztowego była tymczasowa i miała zawsze z góry określony termin ważności. Tym razem, zdecydowałam się to zmienić, i pójść o krok dalej. Zmieniłam nie tylko miasto, ale też  i kraj.

Na razie nie mogę powiedzieć, że to mój nowy dom, ale zdecydowanie nowa baza wypadowa, która inspiruje nowe kierunki podróży i owocuje w poznawanie nowej, ciekawej okolicy. Teraz jestem otoczona światłami zupełnie innego miasta, pełnego palm, słońca oraz wyjątkowej architektury.

Coś mi mówi, że tutaj, w Walencji, kolekcja okularów przeciwsłonecznych powiększy się, a najgrubsze swetry i płaszcze będą na dnie szafy niemal cały rok.


SUKIENKA

ZAFUL

SZPILKI

DEEZEE


Privacy Preference Center