Rzymskie Wakacje

 

Reporter 2: Które z odwiedzonych miast podobało się Waszej Wysokości najbardziej?

  Księżniczka Anna: Każde było… Każde było na swój sposób niezapomniane. Trudno mi… Rzym. Stanowczo Rzym.

Ciężko nie zgodzić się z księżniczką Anną. Rzym to urzekające i wyjątkowe miasto. Obok Audrey Hepburn i Gregory’ego Pecka gra równorzędną rolę w tym oscarowym filmie. Ikoniczne miejsca Wiecznego Miasta są świadkami równie kultowych scen, które prezentują nam ,,Rzymskie Wakacje”. Szalona jazda Vespą dookoła Koloseum, a może nocna pogawędka nieopodal ruin Forum Romanum? Przecież to przepis na hit oraz marzenie wielu turystek przybywających do Italii. 

Narodziny gwiazdy

Rok 1953 to dla Audrey pasmo sukcesów, występy na Broadwayu w ,,Gigi” oraz rola w ,,Rzymskich Wakacjach”. Ta ostatnia  zagwarantuje jej światowy rozgłos, stworzy ponadczasowe emploi, oraz przyniesie jedynego w karierze Oscara. Odtąd Hepburn będzie widziana w wielu amerykańskich produkcjach z Europą w tle, tak jak na przykład w Zabawnej buzi – musicalu z 1957, o którym więcej tutaj.

Dlaczego księżniczka Anna ścięła włosy?

Znaczenie tego wydarzenia w filmie jest wielowymiarowe. Po pierwsze: fabularnie jest to logiczny ruch – Anna nie chce zostać rozpoznana i ścigana przez jakiegoś natrętnego paparazzo. Jednak, czy można było się obyć bez nożyczek w scenariuszu? Zapewne tak i może dla samej historii nie miałoby to większego znaczenia; gdyby nie drugi aspekt: widzowie, a konkretniej kobiety. Twórcy zdawali sobie sprawę, że obsadzenie ponadprzeciętnie pięknej i zgrabnej Hebpurn w roli księżniczki, nie uczyni z postaci ,,everywoman” z którą panie będą sympatyzować. Scenarzyści celowo wprowadzili pamiętną scenę w  zakładzie fryzjerskim przy fontannie di Trevi, by Anna stała się bardziej ludzka, a damska część publiczności mogła się z nią choć trochę utożsamić. Była to też udana próba uniknięcia niechęci żon. Zazdrosne o pożądliwe spojrzenia  swoich mężów, mogły czuć się bezpiecznie, a nie tak jak wtedy, gdy na ekranie pojawiała się Lana Turner czy Marylin Monroe. Postać Anny jest czarująca, ale niewinna; Tryskająca energią, lecz pozbawiona pazura. Budzi nieszkodliwą życzliwość mężczyzn i szczerą przychylność kobiet – twórcy doskonale znali swoją publikę.

Turysto, weź przykład

Audrey Hepburn jest niekwestionowaną ikoną stylu, również na ekranie. Postaci przez nią grane inspirują kobiety od lat. Nie inaczej jest w tym przypadku. Stylizacja w której Hepburn przemierza rzymskie ulice stanowi najlepszy przykład mody turystycznej! Lekka spódnica, przewiewna bluzka i klasyczny, lub ekstrawagancki dodatek (tutaj pasek lub jedwabna apaszka). Oraz jeden bardzo ważny i przemyślany szczegół – wygodne, ale wciąż stylowe buty! Postać Anny udowadnia, że pięknych miejsc nie musimy zwiedzać w rozciągniętym T-shircie i spranych szortach. Zwłaszcza, jeśli chcemy zostać uwiecznieni na zdjęciach.

Happy endu nie będzie

Widzowie kochają szczęśliwe zakończenia, jednak bardziej zapadają im w pamięć te smutne. I choć ta pięknie skonstruowana historia ma wszystkie podstawy, by poryw serca uroczej Anny i przystojnego reportera doprowadzić do „długo i szczęśliwie”, kończy się jedynie na ciepłych i przenikliwych spojrzeniach. Zostaną wspomnienia i koperta pełna zdjęć, czarno-biały stos wydarzeń jednego dnia. Ukłucie żalu i poczucie nostalgii, z którymi zostaje widz, obserwując jak Joe Bradley samotnie opuszcza Palazzo Colonne, są współmierne do radości z faktu powstania tego arcydzieła. Rzymskie Wakacje królują od lat i przypominają, że ,,świat musi powrócić do życzliwości i przyzwoitości”.


TYTUŁ

RZYMSKIE WAKACJE

REŻYSERIA

WILLIAM WYLER

KOSTIUMY

EDITH HEAD

ULUBIONY CYTAT

“Rome… By all means. Rome!”



PASEK

SZAFA MAMY

SUKIENKA

NO NAME

BALERINY

SFERA



Vicky Cristina Barcelona

Czy jest ktoś, kto po obejrzeniu Vicky Cristina… nie chciał wskoczyć w najbliższy samolot do Barcelony, by pić czerwone wino, słuchać hiszpańskiej gitary i zgubić się w zakamarkach Dzielnicy Gotyckiej? Hiszpańskie lato zdaje się wabić nie tylko turystów, ale także filmowców, którzy żar lipcowego dnia bez problemu potrafią przenieść na ekran. Tutaj muzyka, kolory, a nawet charakterystyczne światło przekłada się na osobliwy klimat filmu, który sprawia, że pomimo jedenastu lat od jego premiery, wiele osób wciąż chciałoby udać się na lotnisko i złapać ten samolot.

Dzisiejsza It girl

Maria Elena (Penelope Cruz), to obok stolicy Katalonii najjaśniejsza gwiazda tej produkcji. Jest tak samo piękną, jak i nieobliczalna, posiada osobowość równie ekspresyjną i niepokojącą jak obrazy, które tworzy. Kokietuje widza od pierwszych sekund na ekranie, a rozwiane włosy i ciemny makijaż obłędnie podkreślają wyrazistość jej spojrzenia. Co więcej, oglądając ten film dziś, śmiało możemy założyć, że jej szafa pochodzi z 2019 roku, jako że idealnie wpasowuje się w aktualne trendy — róż, wracająca do łask satyna oraz torby z frędzlami. Wystarczy dodać do tego analogowy aparat w ręce, a otrzymamy stylizacje na miano dzisiejszej it girl!

Paleta Barw

Allen pierwszorzędnie skompletował obsadę by przedstawić perypetie dość niecodziennego wielokąta z udziałem dwóch nieco naiwnych amerykańskich turystek, stereotypowego hiszpańskiego amanta oraz wyżej wymienionej porywczej artystki. Wydawać by się mogło, że kobiece postacie stanowią aż nazbyt oczywisty kontrast, a Maria Elena jest niczym najjaskrawszy z kolorów w tej palecie charakterów, jest to jednak typowa mozaika, jaką serwuje swoim widzom reżyser. „Jesteś jak odcień, który dodany do palety sprawia, że kolor jest piękny”, tłumaczy Maria Elena Cristinie jej wpływ na relacje z Juanem Antonio, choć przewrotnie można to odnieś do aktorskiego popisu, jaki Penelope Cruz dała w tym, nieco ”pocztówkowym” filmie.


TYTUŁ

VICKY CHRISTINA BARCELONA

REŻYSERIA

WOODY ALLEN

KOSTIUMY

SONIA GRANDE

ULUBIONY CYTAT

“Only unfulfilled love can be romantic.”



SUKIENKA

PRETTY LITTLE THING

BODY

BERSHKA

TOREBKA

STRADIVARIUS

BUTY

REEBOK



Modne seriale

Maliny z czekoladą, obcisłe dżinsy z ramoneską, Beyoncé i Jay-Z … Cóż, jest mnóstwo par, które nie przestaną być modne czy smaczne. Jedną z moich ulubionych kombinacji jest oczywiście połączenie mody i filmu. Także na srebrnym ekranie – uwielbiam, gdy w produkcjach telewizyjnych moda odgrywa znaczącą rolę, a czasem jest nawet w centrum uwagi. Ostatnio, gdy jest ona rozumiana zarówno jako sztuka, jak i odnosząca sukcesy branża, możemy zauważyć rosnące nią zainteresowanie. Pamiętam, jak Willie Walters w jednym z filmów dokumentalnych Vogue’a wspomina, że ​praca w modzie w latach 70. nie była traktowana poważnie. Walters miała nawet problemy z ubieganiem się o ubezpieczenie samochodowe, ze względu na swój zawód projektantki mody! Na szczęście teraz brzmi to niewiarygodnie – koncepcja mody znacznie się zmieniła i możemy czerpać na jej temat z różnych źródeł. Mam wrażenie, że ta branża stopniowo przestaje być czymś nieuchwytnym i nieosiągalnym. Staje się dostępna i można ją zauważyć wszędzie – jak choćby w telewizji! Poniżej przedstawiam kilka bardzo modnych propozycji do obejrzenia!

THE BOLD TYPE (2017 –)

Nowy Jork, seks i girlpower? Tak, to wszystko jest tutaj, zamknięte w redakcji magazynu ,,Scarlet”, garderobie i przy biurkach redaktorek. Osobiście uwielbiam, gdy serial promieniuje tą wiązką kobiecości, wymierzoną w dziewczyny po dwudziestce, które wiedzą czego chcą. Trzy, różniące się diametralnie bohaterki (jak te, które wszyscy dobrze znamy i kochamy z Seksu w Wielkim Mieście) zmagają się z karierą i życiem miłosnym, dyskutują o swoich priorytetach i dobrze się bawią. Realizują się na wymarzonych stanowiskach w popularnym czasopiśmie, a ich mentorką staje się redaktor naczelna. Sesje zdjęciowe, wieszaki i mnóstwo kawy na wynos gwarantowane.

Foto: Universal Television/NBCU Photo Bank

#GIRLBOSS (2017)

Świat mody vintage przedstawiony z perspektywy charyzmatycznej Sophii. Śledzimy jej szalone, bezkompromisowe życie i pierwsze kroki w biznesie modowym online. Ten jednosezonowy serial (serio, Netflix?) to luźna adaptacja książki Sophii Amoruso, założycielki Nasty Gal, która jest motywacyjnym kopniakiem dla każdej dziewczyny, niezależnie od branży, w jakiej chce odnieść sukces. Sam serial skradł moje serce. Uwiodła mnie prawdziwość bohaterki: jest wyrazista i wielowymiarowa. W końcu zobaczyłam na ekranie fajną dziewczynę, bez perfekcyjnie ułożonych włosów, która czasem śpi w tej samej koszulce, którą miała na sobie cały dzień, je ugotowany przez siebie makaron na kanapie zarzuconej stertą ciuchów i męczy się, biegając na koturnach ulicami San Francisco. Nie boi się ryzykować, nawet jeśli nie odnosi sukcesu za każdym razem. Uwielbiam takie bohaterki. Kto z nas nie chciałby być jak Nasty Gal – posiadać dochodowy biznes oraz dobry gust?

Foto: Karen Ballard

CARRIE DIARIES (2014-2016)

Kolejny serial, który został anulowany, mimo że był całkiem obiecujący. Młoda Carrie Bradshaw, na długo przed spotkaniem Mr. Biga i mieszkaniem na Upper East Side. To pokaz jej „pierwszych sukcesów”: pierwsze romanse; zapierające dech w piersiach pocałunki; podróże do Nowego Jorku, które zmiatają małą pannę Bradshaw z jej stóp. I mężczyźni, którzy łamią jej serce / poczucie własnej wartości (zazwyczaj idzie to w parze). Tak czy inaczej, show ma niesamowitą atmosferę lat 80-tych. Barwne kolory, tandetne ekstrawaganckie fryzury i naramienniki (proszę, nie róbcie tego!) przywodzą na myśl pierwsze klipy Madonny. Serial emanuje aurą Studia 54 oraz magazynu Interview. Serial jest świetnym studium mody z czasów, kiedy królowały disco i wrotki.

Foto: Nino Muñoz/CW

YOUNGER (2015 –)

Kiedy zobaczyłam, że Darren Star, twórca Seksu w Wielkim Mieście, produkuje kolejne show w Nowym Jorku (na Brooklynie), od razu wiedziałam, że obejrzę je bez względu na fabułę. Na szczęście, nie musiałam się zmuszać – w mgnieniu oka polubiłam ten serial. Opowieść o gospodyni z New Jersey (która udaje o wiele młodszą, by dostać pracę) naprawdę mnie zainteresowała. Jej próby przeżycia w Wielkim Jabłku, gdzie każdy udaje kogoś, kim chciałby być, wzbudzają ogromną sympatię. Obserwując jej pracę w wieżowcu w samym sercu Manhattanu, mamy okazję poznać wiele bohaterek, które pracują w wydawnictwie i lubią wieczorne drinki w najgorętszych miejscach w mieście. Są nie tylko wyrafinowane, ale również pewne siebie i ambitne – a to cechy, które są piekielnie sexy, jak nigdy wcześniej. 

Foto: TV Land


Costa Blanca Zimą

Mieszkanie za granicą niesie za sobą wiele niezależnych od nas zmian, do których trzeba się przystosować. To wpływa zarówno na nasze nawyki, jak i rytm dnia. Jednym z czynników sprawczych jest niewątpliwie pogoda. Jednak w przypadku Hiszpanii, na próżno doszukiwać się zmiany na gorsze. Jeśli chodzi o mnie, po prostu zużywam więcej tubek z kremem przeciwsłonecznym, ciemne okulary mam zawsze w torebce, i trochę zapomniałam, po co komu rękawiczki. Kawiarnie i bary mają zawsze wystawione stoliki na zewnątrz, z czego większość osób chętnie korzysta, nawet w lutowe przedpołudnie. Tak, kawę można pić na zewnątrz cały rok, i to z widokiem na palmy i drzewka pomarańczowe w pakiecie!

Pogoda zachęca do spędzania czasu poza domem i podróżowania po okolicznych zakątkach, co często jest moim pomysłem na weekend. W jeden z nich udałam się na wybrzeże Costa Blanca — zaledwie dwie godziny samochodem z Walencji. Bardzo lubię to miejsce, a wschód słońca w Alteii czy różowe niebo nad Calpe, są spektakularne również zimą (jeśli można w ogóle mówić o prawdziwej zimie!), która wygląda jak kwiecień. Jednak uwierzcie mi, wcale nie jest trudno do tego przywyknąć.


Kurtka

ZARA

Top

H&M

Spodnie

C&A

Botki

TOP SECRET



Mały przegląd kina włoskiego #1

Myślę, że do włoskiego kina nie trzeba nikogo zbytnio przekonywać. Nazwiska takie jak Fellini czy Rossellini są wystarczającą wizytówką kina Italii. Smaczku dodają również amerykańskie produkcje dla których ten kraj jest jednym z ulubionych planów filmowych. Ciężko zliczyć wszystkie zachodnie filmy, których tlem został Rzym czy Florencja (na pewno poświęcę temu osobny post). Dziś przedstawię pokrótce cztery filmy, które na pewno przyciągną kinomanów! Co ciekawe, w każdej z tych produkcji, to kobiety grają pierwsze skrzypce, nie zawsze są silne i niezależne w oczywisty sposób, jednak mają swoje zdanie, filozofię życia oraz prawo do ich wyboru.

1. DOBRZE SIĘ KŁAMIE W MIŁYM TOWARZYSTWIE (Perfetti sconosciuti) 2016

To pierwszy film jaki obejrzałam, gdy przeprowadziłam się do Włoch. Ten obraz  polecała niemal  każda napotkana osoba z którą dyskutowałam o filmach, kina grały go na okrągło, był nie małą sensacją. Okazuje się, że można zebrać siedmiu fantastycznych aktorów posadzić przy jednym stole i mieć rewelacyjny słodko-gorzki dramat. Za gardło chwyta wnikliwy i bezkompromisowy obraz współczesnych relacji międzyludzkich, ukazujący ich obłudę i nieudolność. Wzbudza ostrożność i nasuwa przekonanie, że zaufanie w XXI wieku to nic ponad naiwność i wairę w archaiczne ideały. „Dobrze się klamie..” pokazuje mechnizmy ludziego zachowania jednak nie usprawiedliwa ani nie uzasadnia ich występowania. Po tym filmie zastanowisz się dwa razy, zanim usiądziesz ze znajomymi przy wspólnym stole.

2. MALÉNA (2000)

Włoscy reżyserzy lubią bacznie przyglądać się kobietom. W tym przypadku obserwujemy tytułową Malenę z perspektywy młodego chłopca ogarniętego fascynacją, którą podziela cala męska część pewnego sycylijskiego miasteczka. Obsadzona w latach czterdziestych ubiegłego wieku historia nieprzeciętnie atrakcyjnej kobiety, której uroda dzieli lokalną społeczność, wzbudza niepokój oraz kontrowersje. Piękno, o którym marzą kobiety staje się brzemieniem, przekleństwem Maleny.

3. CHLEB I TULIPANY (Pane e Tulipani) 2000

Chleb i tulipany to film idealny na te gorsze dni, kiedy to „przytyjesz lub za długo pada” jak mawiała Holly ze Śniadania u Tiffany’ego. Główna bohaterka to dość niezdarna acz urocza żona i matka z wieloletnim stażem, która najlepsze lata świetności swojego związku ma już dawno za sobą. Jest niezauważana przez męża, i to dosłownie, ponieważ on nawet nie orientuje się kiedy gubi się podczas wspólnej wycieczki. Jej perypetie to przyjemna podróż przez odkrywanie na nowo radości z życia, a to wszystko w pięknej, klimatycznej Wenecji, pokazanej z mniej turystycznej perspektywy. Film polecam wszystkim, którzy lubią takie tytuły jak ,,Pod słońcem Toskanii” czy ,,Jedz, módl się, kochaj”.

4. PRZEPRASZAM, ŻE ŻYJĘ (Scusate se esisto!) 2014

Jest to komedia z gatunku tych bardziej zabawnych niż romantycznych, jednak miłośnicy lekkich filmów nie będą zawiedzeni. Po latach emigracji Serena postanawia wrócić do rodzinnych Włoch, gdzie odkrywa, że znalezienie pracy lub miłości nie jest takie łatwe jak mogłoby się zdawać. Chociaż Serena nieco chaotyczna, i często z głową w chmurach, musi stawić czoła wielu przeszkodom aby osiągnąć szczęście. W zabawny sposób próbuje tego dokonać, wędrując ulicami Rzymu  na swojej klasycznej Vespie.


W światłach nowego miasta

Chociaż od paru lat starałam się dużo podróżować, próbować nowych miejsc i wychodzić ze swojej strefy komfortu, zmiana mojego kodu pocztowego była tymczasowa i miała zawsze z góry określony termin ważności. Tym razem, zdecydowałam się to zmienić, i pójść o krok dalej. Zmieniłam nie tylko miasto, ale też  i kraj.

Na razie nie mogę powiedzieć, że to mój nowy dom, ale zdecydowanie nowa baza wypadowa, która inspiruje nowe kierunki podróży i owocuje w poznawanie nowej, ciekawej okolicy. Teraz jestem otoczona światłami zupełnie innego miasta, pełnego palm, słońca oraz wyjątkowej architektury.

Coś mi mówi, że tutaj, w Walencji, kolekcja okularów przeciwsłonecznych powiększy się, a najgrubsze swetry i płaszcze będą na dnie szafy niemal cały rok.


SUKIENKA

ZAFUL

SZPILKI

DEEZEE



City Vibe, Day Look #3

Kawa w ulubionych miejscach smakuje najlepiej, tych przytulnych, zapachem świeżo upieczonej szarlotki i aromatycznej mocchi. Najlepiej rozsiąść się w miękkich fotelach klimatycznych kawiarenek, gdzie deszcz zagląda tylko przez okno..


SPODNIE

ZARA

BLUZKA

MINUS

SZPILKI

 DEEZEE

NASZYJNIK

ALDO

BRANSOLETKA

 TWICE AS NICE

KOLCZYKI

ZNALEZIONE NA PCHLIM TARGU



CITY VIBE | DAY LOOK #2 Say no to grey

Zimowa temperatura przynosi zarówno zmianę w naszym samopoczuciu jak i garderobie. Co ciekawe te dwie z pozoru nie związane ze sobą rzeczy, maja na siebie znaczący wpływ. Wesołych czy wyrazistych kolorów unikamy niemal tak samo jak stania na mrozie. Nasza polska tendencja do wybierania stonowanych barw jeszcze bardziej pogłębia się w tym sezonie i sprawia, że na ulicach jest szaro. Nie popadając jednak w skrajność możemy ożywić naszą garderobę wybierając jeden przełamujący się kolorowy dodatek. Ja postawiłam na kanarkowy płaszcz. I od razu jakoś tak… bliżej do wiosny.


PŁASZCZ

MOHITO

SWETER

SINSAY

SPODNIE

SECOND HAND

TOREBKA

CHRISTIAN LACROIX

OBCASY

DEEZEE

KOLCZYKI

byDZIUBEKA



City Vibe | Day Look #1

Rozpoczynam mini-cykl, z którego zamiarem nosiłam się już od jakiegoś czasu. DAY LOOK to moje pomysly wyjątkowo nie inspirowane filmem… a ulicami europejskich metropolii.


PŁASZCZ

QUIOSQUE

SWETER

FOREVER 21

SPÓDNICA

H&M

BOTKI

STEVE MADDEN

TOREBKA

TOP SECRET



Najlepsze Świąteczne Filmy Retro

Nie, prawdopodobnie nie istnieje lepszy film świąteczny niż  ,,To własnie miłość”, ta wielowątkowa historia już od ponad dekady nieustannie podbija serca widzów na całym świecie. Są jednak takie filmy, które choć trochę zapomniane, mogą śmiało stawać w konkury z tą brytyjską produkcją. Oto subiektywna lista pięciu najlepszych świątecznych filmów retro.

 1. It happened on 5th Avenue

Lekka komedia rozgrywając się w luksusowej posiadłości przy tytułowej nowojorskiej Piątej Alei. Ten czarno-biały film przywraca wiarę w ludzka dobroć, delikatnie krytykuje niepisany podział  społeczeństwa na klasy i momentami przywodzi na myśl klimat kina niemego.

2. Spotkajmy się w St. Louis (1944)

Pamiętacie ta scenę z ,,Seksie w Wielkim Mieście” gdy Carrie Bradshaw samotnie spędza  Wigilie Bożego Narodzenia? Z kubkiem nudli w ręce ogląda właśnie ten film. Jest to jeden z najgłośniejszych tytułów z Judy Garland w roli głównej. Co więcej, to na jego potrzeby powstała jedna z najpiękniejszych świątecznych piosenek świata. ,,Have Yourself a Merry Little Christmas” wzrusza mnie za każdym razem, czy śpiewana przez Judy, Franka Sinatre czy Michaela Bublé.

3. Gospoda Świąteczna (1942)

Świąteczny musical w klimacie komedii romantycznej opowiadający o trójkącie miłosnym pomiędzy członkami tercetu taneczno-wokalnego. Dwóch mężczyzn walczy o serce ślicznej Lili. Uroczy, klasyczny film, pamiętający czasy dżentelmeństwa i stopy Freda Astaire’a. No i to oscarowe wykonie ,,White Christmas” przez Binga Crosby’ego! Crème de la crème zimowej aury.

4. Holiday Affair (1949)

Troche świątecznego cliché. Nieco cukierkowe love story, z dość przewidywalną acz cieplą fabula i nieco dramatycznymi momentami. Mocną stroną filmu jest świetna obsada aktorska.

5. Święta Charliego Browna

Mój ukochany Snoopy i cały gang Fistaszków w świątecznej odsłonie. Razem z Charliem Brownem poszukują prawdziwego znaczenia Bożego Narodzenia.